Rowerem przez plantacje herbaty

DSC_0884

Plan z wypożyczeniem skutera nie wypalił, postanowiłam jednak poszukać czegoś innego. Jestem wielką fanką rowerów górskich, a jazda na rowerze jest świetnym sposobem na zwiedzanie. Udało mi się znaleźć wypożyczalnie 8 km od ​Kandy​. Cena za kilkugodzinną wycieczkę z wyżywieniem i przewodnikiem dochodziła aż do ​$150​, mi jednak udało się jednak wynająć sam rower bez zbędnej dla mnie otoczki za przyzwoitą cenę ​$8​.

Właściciel wypożyczalni był bardzo sympatyczny. Dowiedziałam się, że rowery na Sri Lance nie są zbyt popularne wśród mężczyzn, a co dopiero wśród kobiet. Mężczyzna powiedział, że właśnie wybiera się na poranny trening i jeśli chcę, to mogę do niego dołączyć. Powiedziałam mu, że bardzo chciałabym pojechać na plantacje herbaty. Koło godziny 9:00 wyjechaliśmy w kierunku wzgórza ​Hantana​. Trening zaczął się od bardzo ostrego podjazdu. Muszę przyznać, że wilgotność powietrza, słońce oraz ciężki plecak mono dawały mi w kość. Początkowo ciężko mi się oddychało i bardzo szybko dostałam zadyszki. Jednak nie poddawałam się i pedałowałam pod górę. Ruszyliśmy w stronę szczytu, jadąc przez zielone plantacje herbaty. Widok z góry był wart swojej ceny, zjechaliśmy z asfaltowej drogi na gruntową i rozpoczęliśmy zjazd, czyli część jazdy, z której zawsze mam największą frajdę. Skupiałam się na cieszeniu się z chwili, z prędkości oraz z pięknych krajobrazów. ​Dzieci które ​mijaliśmy uśmiechały się do mnie i machały. Było ciepło, słońce było niemal w zenicie. A ja jechałam dalej przed siebie, nie ​wiedząc gdzie dokładnie jesteśmy i ile kilometrów już zrobiliśmy. Finalnie przejechaliśmy 66 km oraz 1700 m przewyższenia w nieco ponad 4 h. To był naprawdę intensywny trening i wspaniała przygoda.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *